czwartek, 9 lutego 2012

24 dania - dużo więcej możliwości

Ulica Piwna robi się coraz ciekawsza pod względem gastronomicznym. Także dzięki lokalowi o nazwie "24 dania".

Karta dań jest w tej nowej restauracji długa, a nawet bardzo długa, ale za to interesująca. Wegetarianie na pewno znajdą tam coś dla siebie (a tu muszę dodać, że nawet jako zadeklarowana miłośniczka pieczeni i klopsików, bardzo często szukam w lokalach czegoś bezmięsnego), jest dużo warzyw, różne rodzaje mąki, makarony, pierogi, sałatki, zupy, itd. Plusem jest możliwość skomponowania własnego posiłku, wybieramy składniki z karty według własnego uznania, dzięki czemu z pewnością każdy może znaleźć coś dla siebie.

Co prawda nie da się ocenić kuchni na podstawie jednego dania, jednak moje "otwarte pierogi z pieczarkami" były bardzo przyzwoite. Podobał mi się pomysł: z ciasta pierogowego ulepiono zgrabne łódeczki z pieczarkowym farszem w środku, a na wierzchu smakowicie pachniał roztopiony ser. Pieczarki były dobrze doprawione, ciasto nie było kluchowate ani gliniaste, za to ładnie przypieczone. Co prawda wszystko było raczej tłuste, niemniej i tak zjadłam ze smakiem.
Nie tylko ja zresztą byłam zadowolona z mojej potrawy, bo podsłuchałam rozmowę przy sąsiednim stoliku, w której dwaj panowie komplementowali swoje dania.
Porcje wyglądały na słuszne, więc można tu przyjść nie tylko coś przekąsić, lecz porządnie się najeść.

Wystrój prosty, na ścianach zwracają uwagę duże fotografie ładnej dziewczyny z warzywami w rękach, które od razu sugerują zdrowy charakter serwowanych tu posiłków. Miejsce w sam raz, by wyskoczyć na lunch lub kolację.

Pewien minus niestety należy się za obsługę, bo o wszystko trzeba było się upominać: o złożenie zamówienia czy o rachunek. Składam to na karb nowej pracy i myślę, że z czasem powinno się zmienić, bo nastawienie do klienta jest generalnie słuszne: gdy okazało się, że podana herbata jest kompletnie zimna, pani z krótkim "przepraszam" natychmiast wymieniła na gorącą. Inna sprawa, że woda w filiżankach od razu powinna być gorąca, ale naprawdę liczę na poprawę wraz z upływającym czasem.

Poza tym menu jest na tyle ciekawe, że musieli by mnie bardzo zniechęcać, żebym nie chciała tam przyjść kolejny raz i spróbować kolejnych dań.

Anka

24 dania, ul. Piwna 16, Gdańsk
luty, 2012