czwartek, 14 kwietnia 2011

Ostro!

Czasami, tak jak dziś, mam ochotę na coś prawdziwie męskiego. Ma być ostro, zdecydowanie a przede wszystkim szybko. Kebab u Turka? Green way? Nuda. Chcę czegoś nowego. Może Meksykanin?

Lokal Burritos przy ulicy Św. Ducha otwarto jakieś dwa, trzy tygodnie temu; nawet gdybym nie przechodziła tamtędy codziennie, mogłabym się o tym przekonać oglądając wnętrze lokalu. Świeżo malowane ściany biją po oczach ognistą czerwienią i głęboką czernią. Jest wyraziście, nowocześnie i wygodnie. Wszystkie stoliki stoją przy długiej karmazynowej sofie, oprócz tego można usiąść na stołku przy jednym z dwóch wysokich blatów. Najfajniejsze jest miejsce, które zajęłam: wysoki stołek przy oknie, bo pozwala obserwować ruch na ulicy. Wcześniej nie oglądałam skrzyżowania z tej perspektywy. I pomyśleć, że kiedyś uważałam siedzenie w witrynie za niedorzeczne.

Same dania nie są zaskoczeniem. Za cenę kilkunastu złotych zjemy tortillę wypełnioną warzywami, ryżem, mięsem i gęstym, pikantnym meksykańskim sosem (wiem, powinno się mówić salsa, ale ja człek prosty). Dla mnie sos okazał się zbyt pikantny, ale w końcu czego się spodziewać po meksykańskim daniu? Ważne, że warzyw i mięsa jest naprawdę dużo, a wszystko świeże i miłe dla oka. Do pełni szczęścia brakuje jednak smaku, ale na to pewnie znajdzie się rada. Czy mięso serwować cieplejsze? A może sos wzbogacić o inne walory niż palący ogień? Tego nie wiem, ale wiem na pewno, że coś trzeba zmienić.

Na koniec kilka słów o obsłudze. Panowie za ladą mili, uśmiechnięci, widać, że się starają. Wrażenie psuł, o dziwo, właściciel, który w obecności klientów zwracał uwagę pracownikom, robił zamieszanie układając sztućce i inne utensylia, informując przy tym wszystkich, że „nożyczki, to, o! tu będą leżały”. Do tego głośno i wylewnie witał się ze znajomymi, którzy przyszli oglądać nowy biznes.

Podsumowując: zdrowo, niedrogo, porządnie i z miłą obsługą. Pozostaje mieć nadzieję, że pan kierownik nie będzie już przeszkadzał swoim ludziom przy pracy. Lepiej niech pomyśli jak podkręcić smak.

Burritos, Gdańsk, ul. Świętego Ducha
13/15/17 Marta 2011-04-14

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz